poniedziałek, 18 maja 2015

Post numer jeden - Łożesz, kurczę blade

Hej, Ty!
Tak, Ty, do Ciebie mówię.
Co robisz? Podejdź tu.
Witam w najdziwniejszym, najbardziej tajemniczym zakątku internetu.
Dokąd Ci tak spieszno? Quo vadis?
Zostań ze mną, pomóż mi ogarnąć te wypociny, które zamierzam tu udostępniać.
Bo tak, oto powracam! Już nie ze zdwojoną siłą, nie w blasku reflektorów, ale z pokornym uśmiechem, licząc, że komuś spodoba się to, co piszę, mając nadzieję, że może ktoś pamięta niepozorną, niewyróżniającą się jakoś szczególnie Katherine Jackson.


Jeśli mam być szczera, nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie magiczny team motywatorski.
Dziewczyny, wycisnęłyście ze mnie tyle łez...
Jestem Wam dozgonnie wdzięczna za okazane wsparcie.
Bez was nigdy nie udałoby mi się pozbierać.
Cup, Al, Des, Clar, Eve, Ann.
Dziękuję.
Cóż więcej?
To, co zamierzam tu robić, nie będzie przypominać tego, co robiłam wcześniej.
Nie będzie jednej historii, a zbiór wszystkiego, co mi wyobraźnia na klawiaturę przyniesie.
Tak więc, jeśli nie przeraża Cię perspektywa kroczenia przez spękane demonami weny twórczej ziemie piekła; mojej osobistej wyobraźni, to gratulacje! Dobrze trafiłeś.
Jeżeli jednak potrzebujesz nawigacji, by przebrnąć przez zdradliwe pustkowia emocji, z przyjemnością stanę się Twoim GPS. Zaprowadzę Cię w miejsca, o których nawet nie śniło Ci się, że istnieją.

To jak? Wchodzisz w to?
Dasz się porwać wyobraźni?

* * *

Prolog czegoś nowego w trakcie dopracowywania!